Wczesna wiosna . Jest nadal trochę chłodno,ale damy sobie radę .
Mała,zbłąkana wadera przysnuła właśnie w te miejsce.Interesujące dzwięki dotarły do jej malych małrzowin,a niznane zapachy nieprzebytych terenów do jej nozdrzy.Pomyślała więc ,że warto przyjśc i obejrzeć to wszystko.O dziwo jej małym ślepiom ukazał się wodospad.Połorzyła się przy drzewie.Zauważyła tu czyjąś obecność.Z grzeczności odezwała się:
-Dzień dobry pani-Rzekła to z lekką irytacją jak zareaguje wadera ,ale i z uśmiechem.
Offline
-Jak to Faajnie brzmi-Miała z wszystkiego nowego podnietę,bo była tylko małym szalonym szczeniakiem.
-A jeżeli mogę zapytać co pani robiła kiedyś i gdzie mieszkała-Mówiła ciągle w uśmiechu.
Offline